środa, 30 października 2013

Matylda

Dzisiaj pokażę Wam zapowiadaną wcześniej lalę. W weekend udało mi się wszystko wykończyć, uszyć jej ubranko i przygotowac do wysłania do PL:) Lala powstała z myślą o mojej młodszej siostrze, która rośnie tak szybko, że niedługo pewnie lalki rzuci w kąt. Nazwałam ją Matylda bo przypomniał mi sie film z dzieciństwa o tym tytule, a poza tym u mnie w domu wszystkie imiona zaczynają sie na 'M'- takie nasze dziwactwo. Całkiem zadowolona jestem z włosów, troche mniej z ubranka, ale praktyka czyni mistrza więc nastepnym razem będzie lepiej.
Dzisiaj jeszcze muszę doszyć woreczek na lalę bo zapakowana w papier pakowy wyglądała tragicznie. A że zostało mi jeszcze trochę tej różowej flaneli to przynajmniej mi się nie zmarnuje- małych dziewczynek u mnie jak na lekarstwo... Chociaż znajomy ostatnio coś zmajstrował, teraz tylko trzeba czekać na 100% potwierdzenie płci :)








poniedziałek, 28 października 2013

Zdjęciowa tygodniówka (14)

Witam w kolejny przepiękny poniedziałek :) Mamy w tym tygodniu długi weekend w NZ i jak na złość nie moge się nim porządnie nacieszyć - pogoda zachęca do wyjścia z domu, a ja sobie nadwyrężyłam kostkę w piatek i dłuższe stanie i chodzenie jest wykluczone na kilka dni.  W zeszłym tygodniu udało mi sie zdobyć mini-pracę- kilka razy w miesiącu, ale doświadczenie nawet w takim wymiarze bardzo mi się przyda :) Poza tym miałam też bardzo udana sesje wspinaczkową - coraz lepiej mi to wspinanie się wychodzi, zabieram się za coraz trudniejsze 'szlaki' no i wyraźnie czuję, że przybywa mi siły. To nic, że przychodzę do domu wyczerpana i poobijana - ważne, że szczęśliwa :D


1. Zaczyna się pogoda na sandałki i japonki (chociaż dla Kiwusów japonki to obuwie uniwersalne na każdą pogodę)  2. Moje postanowienie październikowe uważam za spełnione- prezenty zapakowane, jedna paczka przygotowana, druga będzie dzisiaj.  3.  Bardzo nietowarzyska kotka mojego znajomego o wdzięcznym imieniu 'Monkey'  4. Grilowana kukurydza i grzyby portobello - uwielbiam!

sobota, 26 października 2013

Kartka urodzinowa

Dawno u mnie nie było kartek. Dzisiaj wybieram się na urodziny do kolegi i postanowiłam wreszcie odkurzyć moje papiery ;) Nie będę się rozpisywać, pokażę tylko zdjęcia:



Miłej soboty Wam wszystkim życzę!

środa, 23 października 2013

Blog bookshelf (3)

Dzisiaj o książce, którą przeczytałam kilka miesięcy temu, a która wywarła na mnie spore wrażenie. Nie jestem pewna czy jest dostępna w Polsce, ale warto ją przeczytać jeżeli interesuje Was zarówno tematyka żywności jak i marketing.

źródło

Książka wpadła mi w ręce kiedy szukałam pozycji o wpływie cukru na nasz organizm. Ukazuje kulisy rynku żywności w Stanach Zjednoczonych w bardzo rzetelny i obiektywny sposób. Podzielona na trzy części- można się domyśleć o jakich tytułach ;) Jest w niej dużo informacji na temat tego czym jest sól, tłuszcz i cukier, jak wpływają na nasz organizm, jak zmienił się rynek pod ich wpływem, trochę historii i to jak są wykorzystywane przez koncerny aby nas zachęcić do kupowania ich produktów.  A wszystko to napisane w łatwym do zrozumienia językiem. Jeżeli kiedykolwiek zastanawiało Was czemu po otworzeniu paczki chipsów tak siężko jest przestać je jeść albo dlaczego cukier można znaleźć prawie wszędzie ta książka odpowie na te i inne pytania. Jedynym minusem jest to, że bazuje ona na rynku amerykańskim i część opisywanych produktów jest niedostępna w PL więc nie zawsze wiemy o co dokładnie chodzi ( pomocny jest oczywiscie wujek google). 

poniedziałek, 21 października 2013

Zdjęciowa tygodniówka (13)

Mała nie planowana przerwa na blogu spowodowana była chorobą i brakiem chęci do działania, a także powrotem do szkoły - wcześniejsze wstawanie dało mi troche w kość ;) Poza tym mam 2 duże raporty do napisania i wieeeele rzeczy do dokończenia, a doba ma tylko 24 godziny.  Ale, żeby tyle nie narzekać- tydzień pogodowo był całkiem, całkiem a w weekend spędziłam trochę czasu ze znajomymi na grillu więc było fajnie :)


1. W ramach rozpieszczania samej siebie kupiłam fajne sole kąpielowe, a w ramach dbania o wlosy szczotkę a'la tangle teezer- mam nadzieję że lepiej się sprawdzi niż moja dotychczasowa  2. Alejka kwitnących drzewek i człowiek od razu a dobry humor!  3. Dowód na to że ja faktycznie coś robię a nie tylko się lenię ;)  4. Testowanie ciderów ciąg dalszy- w smaku bardzo fajny a do tego urzekła mnie ilustracja na etykietce

A w bonusie dla Was tiki - typowa tutejsza rzeźba, która mnie dzisiaj rozbawiła 


poniedziałek, 14 października 2013

Zdjęciowa tygodniówka (12)

Kolejny tydzień za nami. Dla mnie większość tygodnia była całkiem fajna, włączając zakończenie praktyk, które sprawiły mi dużo radochy i nauczyły kilku rzeczy. Świętowałam też moją drugą rocznicę w NZ :) A potem dopadło mnie przeziębienie i weekend spędziłam na sofie, pod kocykiem z hektolitrami herbaty z miodem. Dzisiaj było podobnie, ale jutro już się muszę ruszyć z łóżka...


1. Druga z trzech zakupionych w Lushu 'uprzyjemniaczy' kąpieli. Tym razen pod nazwą Spacegirl- zero zapachu, zero piany i woda jak denaturat... Przynajmniej ładnie wyglada 2. Ciacho z okazju rocznicy- świętowałam ze znajomymi holendrami, których poznałam podczas podróży tutaj. 4. W poszukiwaniu idealnego jabłecznika- ten jest całkiem, całkiem! 5. Bebe namawiała na placki... zapomniałam jak bardzo je lubię!

czwartek, 10 października 2013

Wyzwanie u Uli. Dzień 3 i 4: Ulubiony gadżet i żółty

Nie wyrobiłam się wczoraj z czasem żeby zrobić zdjęcie ulubionego gadżetu dlatego dzisiaj nadrabiam. Nad gadźetem zastanawiałam się trochę ale w końcu wybrałam mój ukochany zszywacz który wcale nie potrzebuje zszywek :) Takie małe coś co sprawia radość ale wcale nie jest mi do życia niezbędne :)



Dzień 4 to żółty. Rozejrzałam się do okoła i okazuje się że bardzo mało jest żółtego w moim życiu. Zajrzałam też do pudła z materiałami i znalazłam coś co ma być podszewką w torbie- żółtego jest tu trochę więc pasuje do tematu :)


Więcej zdjęć tutaj

wtorek, 8 października 2013

Wyzwanie u Uli. Dzień 2: Dwie rzeczy

Dwie rzeczy, dwie rzeczy... chodziłam rano po domu i zastanawiałam się czemu by tu zdjęcie zrobić. Po chwili zorientowałam się, że w ręce trzymam kolczyki, które sobie przywiozłam z Australii w zeszłym roku. Lubię takie użyteczne pamiątki i zawsze staram się kupować biżuterię i akcesoria jak jestem w jakimś nowym miejscu. A Wy co kupujecie na wakacjach?




Myśląc o pamiątkach i dwóch rzeczach przypomniałam sobie o moich kochanych kiwi które kupiłam w Napier. Nie mogłam się oprzeć,  zresztą kto by się im oparł???


Inne interpretacje tematu tutaj :)


poniedziałek, 7 października 2013

Wyzwanie u Uli. Dzień 1- Twoja słabość

I jeszcze na szybko- dzisiaj jest też pierwszy dzień wyzwania u Uli. Moja słabość to materiały- nie tylko te do szycia ale do scrapbookingu, sutaszu i wszystkiego czego się moje łapki nauczą... Ostatnio szłam sobie spokojnie ulica a tam wielki napis FABRIC SALE- wiadomo, że nie mogłam się oprzeć. Tym bardzieje za 6 metrow tkanin zapłaciłam 15$ co jest ceną wręcz śmieszną!



Tutaj tematy na ten tydzień:


A zdjęcia uczestników tutaj

Zdjęciowa tygodniówka (11)

Co mogę powiedzieć o zeszłym tygodniu? W sumie to wcale nie tak wiele. Zaczęłam praktyki w biurze więc przynajmniej jakaś odmiana :) Doszła do mnie też wyczekiwana paczka- pięknie zapakowana. Ostatnio jak zamawiam coś przez neta to proszę o zapakowanie jako prezentu- mala rzecz a cieszy!  Świętowaliśmy też urodziny mojego teścia... i tak zleciał mi cały tydzień.


1. Ciacho dla teścia- keks w ciemnej czekoladzie 2. Bubble bar z Lusha- myślałam, że będzie ładnie pachniał, ale się zawiodłam. Ale przynajmniej piana była ;) 3. Screenshot z mojej ukochanej gry-  Cywilizacje V 4. Ostatnie zakupy 5. Dlatego lubię zapakowane rzeczy- sa po prostu piękne! 6. Popołudniowy spacer w mieście

niedziela, 6 października 2013

Sposób na lenia i plany na październik

Chyba już oficjalnie mogę powiedzieć, że przegoniłam tego paskudnego lenia który się do mnie przypałętał. Okazało się że to wcale nie takie trudne- wystarczyło go po prostu porządnie zmęczyć. W piątek dałam mu w kość na ściance, dzisiaj dobiłam siłownią i czuję się już o wiele lepiej. No i wreszcie pogoda zrobiła się całkiem ładna więc powodów do narzekania nie mam żadnych. Wczoraj ze znajomymi zaczęliśmy sezon grillowy, a wiadomo- dobre mięsko w fajnym towarzystwie działa cuda :)

Plany wrześniowe spalily na panewce- nie zrobiłam prawka, ani nie zabrałam się za patchwork. Prawko to mój priorytet w tym miesiącu, patchwork na razie zostawię sobie na kiedy indziej. Planuję także wrócić na siłownię, bo we wrześniu byłam może ze dwa razy :/ Chciałabym także skończyć kilka zaczętych rzeczy- sukienka i koszula czekają na swoją kolej, sutaszowe kolczyki, torebka... Będę miała co pokazywać jak je pokończę ;) Koniecznie muszę też kupić jeszcze kilka rzeczy i przygotować paczki do wysłania do Polski- wolę żeby doszły o wiele za wcześnie niż martwić się czy poczta wyrobi na czas. A zresztą dla mnie pakowanie prezentów to sama przyjemność!

A Wy macie jakieś plany na październik? Troche zazdroszczę osobom mieszkającym na półkuli północnej- październik to mój ulubiony miesiąc w roku, kiedy jesień się prezentuje najpiękniej :)


piątek, 4 października 2013

Zrobiona na szaro

Daria w tym tygodniu rzuciła hasło - SZARY. A jak szary to wreszcie zmusiłam się do dokończenia kolejnych toreb z materiału w przepiękne dzieciaczki z całego świata :) Tył zrobiłam z białej bawełny i ozdobiłam szarymi szlaczkami, podobnie jak kieszonkę wewnętrzną (tym razem bez zdjęcia). Po czym ładnie je zawiązałam, dodałam zawieszkę i voila!



A tu zbliżenia na materiał:


-------



środa, 2 października 2013

Pomysł na zapakowanie prezentów

Lenistwo mnie nie opuszcza ostatnio, chociaż już jest trochę lepiej. Pokażę Wam więc mój ulubiony sposób na pakowanie prezentów- papier pakowy, sznurek, washi tape i stemple/tusz. Kropki powstały  dzięki gumce na ołówku. Tym razem dołożyłam także zawieszki które dodają uroku :) Koleżanka była zachwycona, tym bardziej, że te wszystkie paczuszki były dla niej.  Myślę też sobie, że w podobny sposób zapakuję tegoroczne prezenty świąteczne.




Pages - Menu