poniedziałek, 17 marca 2014

Zdjęciowa tygodniówka i chwilowa przerwa

Tradycyjnie coponiedziałkowe podsumowanie tygodnia. Zeszły tydzień był dość leniwy - nadgarstek mi wysiadł i przez większość tygodnia starałam się nie robić za dużo. Pomału wracam jednak do formy. Zaczęłam też ponownie biegać - w zeszłym roku bieganie pomogło mi zrzucić sporo kg, które potem wróciły przez moje zaniedbanie. Liczę na to że w tym roku będzie lepiej ;) Kreatywnie nic sie nie działo ale znalazłam kilka świetnych pomysłów do wykorzystania na później. Ostatnio na blogu też mniej moich tworów ale to nie tak że nic nie tworzę. Po prostu cierpię na brak fotografa/miejsca w którym bym mogła sobie sama cyknąć zdjęcia, ale niebawem się to zmieni.

1. Dowód na to że zasada "bądź miły dla innych, inni będą mili dla ciebie" sprawdza się na codzień. Podrzuciliśmy ostatnio znajomym sporo pączków, w tym tygodniu oni podzielili sie ciasteczkami :)
2. Wyprzedaż likwidacyjna sklepu z tkaninami... Co tu dużo mówić - trochę się obłowiłam. Kupiłam sporo szarej wełny na żakiet/spódnicę/spodnie, kurzołapkową podszewkę i kilka fajnych tkanin na sukienki lub bluzki... Teraz tylko muszę zabrać się do szycia
3. Próbki tkanin ze Spoonflower. Kosztowały mnie całego dolara! Teraz przynajmniej wiem czego się spodziewać jak będę zamawiać stamtąd tkaniny. Ale to poczeka, aż zmniejszę swoje zapasy...
4 i 6. Skoro mam jesień to czas na dynie! Tym razem w wersji serowej z jabłkami i cydrem. Powstała całkiem przyjemna zupa-krem. Wpadłam też na pomysł pierogów z dyni - do wypróbowania niedługo ;)
5. Czas an przeprowadzkę!

W związku właśnie z przeprowadzką i prawdopodobnym brakiem czasu/internetu/energii w następnych tygodniach postanowiłam sobie zrobić chwilową przerwę od blogowania. Wrócę do Was w kwietniu jak już wszystko będzie jako tako urządzone :)

W międzyczasie zapraszam też do rozdania na moim drugim blogu przeznaczonemu życiu w Nowej Zelandii - można wygrać słodycze i tajemnicze niespodzianki :P

Do zobaczenia!

poniedziałek, 10 marca 2014

Zachciewajki

Dzisiaj zamiast zdjęciowej tygodniówki będą moje obecne zachciewajki :) Powód jest bardzo prosty - z zaszłego tygodnia nie mam wcale zdjęć! Jakoś tak wszło. Nie żeby nic się nie działo, ale jakoś nie było czasu/ochoty na sięganie po aparat. Za to spędziłam trochę czasu w otchłani internetu a to zawsze kończy się "zachciewajkami". Też tak macie?


Źródła: 1, 2, brak, brak, 5, 6


1. Instax - czyli aparat drukujący od razu zdjęcia wielkości karty kredytowej. Gadżet, który nie jest mi do życia niezbędny, ale fajnie było by go mieć. Na przykład do projektu "Photo a Day"
2. Torby Country Road wpadły mi w oko wieki temu. A szczególnie właśnie ta ze zdjęcia!
3. Lakiery Essie znalazły się na liście po tym jak mój pierwszy lakier tej firmy wytrzymał na moich paznokciach przez tydzień w stanie nienaruszonym. Teraz jedynym problemem jest na które kolory się zdecydowć!
4. Storczyki... Niedługo się przeprowadzam i chciałabym przygarnąć jakieś kwiatki :)
5. Marzy mi się jakiś fajny zegarek ale trudno mi jest znaleźć odpowiedni. Tzn widziałam kilka fantastycznych modeli ale niestety budżet mi na nie nie pozwala...
6. Przepiękny materiał w galaktykę ze Spoonflower! Od dawna marzy mi się sukienka w taki wzór. Postanowiłam, że jak wykorzystam połowę moich zapasów tkanin to zamówię sobię galaktykę.

piątek, 7 marca 2014

Weselna sukienka

Dzisiaj pokaże Wam sukienkę, którą uszyłam sobie na wesele znajomych. Właściwie to uszyłam dwie sukienki i pogoda zdecydowała ta bardziej przyjazną upałom ;) Sukienka uszyta została korzystając z wykroju Vogue 8685. Pierwszy raz miałam okazję szyć z nie-burdowskiego wykroju i była to dość przyjemna odmiana. Jedyne na co warto zwrócić uwage to rozmiarówka bo jest trochę inna. Sukienkę uszyłam z dzianiny punto. Szyło się fajnie, jedynym problemem było wszycie zamka tak aby wszystkie linie szwów się zbiegały. Po raz pierwszy wszyłam tez zamek kryty tak jak się go powinno wszywać - we wcześniejszyczych próbach robiłam to inaczej ;) Brakuje haftki na szczycie zamka, ale nie miałam czasu wszyć jej przed wyjazdem. Z sukienki jestem bardzo zadowolona, planuję ją uszyć w kilku różnych wersjach kolorystycznych i z rękawami. Muszę znaleźć tylko odpowiedni materiał ;)
Co do dzianiny punto... nasz romans zakończy się tak szybko jak się zaczął. Po drugim praniu nie wygląda niestety za ciekawie, jak widać na jednym ze zdjęć.



Motywem przewodnim był słonecznik - nazwisko panny młodej oznacza właśnie kwiat słonecznika.



Czas kupić maszynkę do golenia ubrań...


poniedziałek, 3 marca 2014

Zdjęciowa tygodniówka

Wiecie co? Skończyło mi się lato :(  Od soboty oficjalnie panuje u mnie jesień. Na szczęście pogoda jeszcze o tym nie wie i cały czas jest ciepło i słonecznie. Wystarczająco, aby spędzić sobotę pluskając się w morzu! Zamierzam korzystać z takich dni na maksa, bo wizja zimy mnie wcale nie cieszy.

Cały tydzień był też bardzo zajęty - dużo różnych spotkań i spraw do załatwiania. Ale ja lubię być zajęta, chociaż mam mniej czasu na inne przyjemności. 

1. Najpiękniejszy guzik jaki kiedykolwiek widziałam! Nie mogłam mu się oprzeć!  2. Niedługo zostanę przyszywaną ciotką więc poczyniłam odpowiednie zakupy  3. Moje zazwyczaj bardzo proste włosy okazały się podatne na wodę morską! Pewnie skorzystam z tego patentu w przyszłości :) 4. Festiwal uliczny i stoisko ze świetnymi koszulkami.  5. Blogosfera szaleje za lakierami Essie. Trafiłam na sporą promocję i chwyciłam bazę wzmacniającą paznokcie i lakier o wdzięcznej nazwie "Lady like". Dd trzech dni trzyma się na paznokciach bez żadnych uszczerbków a to rzadki mi się zdarza! Jak się utrzyma do 6 dni to zaopatrzę się w więcej kolorów. 6. Jogurt o smaku russian fudge - czyli taki trochę krówkowy. Mój lutowy ulubieniec!

Pages - Menu