sobota, 12 listopada 2016

Mała niebieska

Pisząc ten post w połowie listopada miałam nadzieję, że moje sukienki z wełny merino będą schowane głęboko w szafie. Teoretycznie lato zacznie się u nas za 3 tygodnie więc pogoda powinna dopisywać, ale w tym roku wiosna nas chyba ominęła... Cały czas jest zimno, pada, a słońca jest jak na lekarstwo. Mam nadzieję, że lato nam wynagrodzi beznadziejną wiosnę.


Zimą wolę sukienki bardziej dopasowane bo mogę wtedy nosić więcej warstw. Im więcej warstw, tym lepiej zimą ;) Zamarzyła mi się prosta T-shirtowa sukienka. Wykrój to Tonic Tee  2 od SBCC, który można było swego czasu ściągnąć za darmo, teraz trzeba się zapisać do newslettera. Sam wykrój to taki bazowy t-shirt, całkiem przyjemny w szyciu i noszeniu. Sparowałam wykrój z dzianiną merino, kupioną w zeszłym roku. Grzeje jak piec!


Oczywiście musiałam wykrój przedłużyć. na tyle ile mi pozwolił mój kawałek dzianiny. Sukienka okazała się trochę za długa więc ją ciachnęłam...na oko. Nie polecam metody na oko przy skracaniu czegokolwiek! Sukienka z za długiej stała się skandalicznie krótka więc musiałam wykorzystać odcięty kawałek do jej przedłużenia. Do tego zwęziłam ją trochę w talii i pogłębiłam dekolt. Wyszła taka zwyczajna, prosta sukienka do noszenia na co dzień. Grzeje fantastycznie ale mam nadzieję, że nie będzie mi ona potrzebna co najmniej do czerwca!





Pages - Menu